Kategorie
 
 
 
 
 

10 powszechnie znanych sztuk broni z historii

27. maja 2016

Manlicher CarcanoBroń towarzyszy ludziom od stuleci. W samych Stanach Zjednoczonych jest dziś zarejestrowanych ponad 300 milionów sztuk broni. Pod koniec II wojny światowej, w 1945 roku, w skład wyposażenia artyleryjskiego armii rosyjskiej wchodziły 43 tysiące sztuk broni. Chociaż broń jest dzisiaj stosunkowo tania i posiada części wymienne, jej wygląd nie jest szczególnie wyjątkowy, a wszystkie rodzaje są pod tym kątem raczej podobne. Kiedyś wyglądało to jednak zupełnie inaczej.

Niektóre bronie wiążą się z fascynującymi historiami i należą do najlepszych sztuk w historii uzbrojenia. Często w historii dana broń stanowiła przedmiot fascynacji swojego właściciela. Niektóre okazy były tak wyjątkowe i imponujące, że z czasem stały się dziełami sztuki - nieraz śmiertelnej sztuki. W poniższym zestawieniu przedstawione zostaną te najpopularniejsze egzemplarze.

1. „Betsy”

Jeden z najbardziej znanych ludzi w historii Ameryki, Davy Crockett, słynął z tego, że gdy tylko nazwał jakiś przedmiot ze swojego majątku, zyskiwał on sławę. W wieku 17 lat, w roku 1803, nazwał swoją pierwszą broń, wiatrówkę kaliber 0,48, „Betsy”, na cześć swojej ulubionej siostry. W tamtych czasach broń ta była modelem luksusowym i jej koszt stanowił trzykrotność miesięcznej pensji Crocketta. W późniejszych latach kontynuował on nadawanie broni imion i następne sztuki nazwał m. in. „Starą Betsy” czy „Piękną Betsy”.

2. „Mannlicher-Carcano”

Karabin „Mannlicher-Carcano” do dziś znajduje się w centrum teorii spiskowej, choć minęło już pół wieku, od kiedy Lee Harvey Oswald zastrzelił Johna F. Kennedy’ego. Na temat zdjęcia, na którym Oswald trzyma włoską broń z roku 1891, która stanowi rzekomo główne narzędzie zbrodni, prowadzi się nieustanne dyskusje. Wielu ludzi uważa, że broń ta była tylko zwykłym rupieciem, z którego nie można było w ogóle wystrzelić, a co dopiero dwukrotnie, i prędzej wybuchłaby na twarzy Oswalda niż wystrzeliła w kierunku Kennedy’ego.

Z drugiej strony ten pochodzący z 1891 roku model był wystarczająco efektywny, by armia włoska nie musiała go modernizować. Test przeprowadzony przez oddział Ministerstwa Obrony Stanów Zjednoczonych Ameryki wykazał, że karabin Oswalda był ciągle w dobrym stanie po 47-krotnym użyciu, w efekcie czego uznano go za tak dokładny, jak standardowy w tym czasie M-14.

3. „Mons Meg”

Gigantyczne działo oblężnicze stanowi prawdziwy klejnot, którego nie znajdzie się dziś byle gdzie. Tę sześciotonową broń podarował królowi Szkocji Jakubowi II książę Burgundii we wschodniej Francji w 1454 roku. W ciągu następnych stu lat bombarda służyła do walki o różne cele, w tym zamek Norham, którego jednak nie udało się zdobyć. Działo przeznaczono w końcu do użytku na uroczystościach i ceremoniach w Szkocji. Dziś służy wyłącznie jako atrakcja turystyczna, która przyciąga co roku tysiące turystów.

Pomimo  że bombarda jest ogromna i solidna, a w latach swojej świetności mogła wystrzelić 136 kilogramów kul armatnich na odległość dwóch mil, widać, że została wykonana naprawdę subtelnie i precyzyjnie.

Mons Meg

4. Pistolet Ferdynanda Cohen-Blinda

W XIX wieku Otto von Bismarck, nazywany również Żelaznym Kanclerzem, był odpowiedzialny za stworzenie najsilniejszego narodu dwudziestowiecznej Europy - Niemiec. W tym samym czasie żył też jednak student nauk rolniczych, zdecydowany, by powstrzymać Bismarcka. Był to Ferdynand Cohen-Blind, który w 1866 roku w pobliżu ambasady rosyjskiej podjął nieudaną próbę zabójstwa kanclerza za pomocą pięciu wystrzałów. Strzały wprawdzie dosięgły kanclerza, ale ten przeżył dzięki kamizelce kuloodpornej, którą miał ubraną. Cohen-Blind krótko po swoim niepowodzeniu popełnił w więzieniu samobójstwo, a dla przyszłej generacji nihilistów i antyimperialistów stał się męczennikiem. Po zamachu Bismarck zamienił się w paranoika, na co szczególny wpływ miała zwłaszcza druga próba zabójstwa, przeprowadzona w roku 1874. Kanclerz zgromadził obie bronie, a w 1874 roku w trakcie posiedzenia parlamentu jeden z gości przez przypadek wystrzelił ostatni nabój, który dosięgnął kanclerza. Nie istnieje zbyt wiele broni, które dostaną drugą szansę na zabicie tak wielkiego polityka i znaczącej osobistości.

5. Wiatrówka Buffalo Billa

Amerykańska opinia publiczna stara się zapomnieć o słynnym Williamie Codym, zwanym Buffalo Billem, który był powszechnie znany z zabijania bawołów, co zapewniło mu sławę i bogactwo. Oceniał on, że osobiście zastrzelił 4820 bawołów za pomocą swojej słynnej strzelby. W ciągu jednego dnia podczas konkursu, który uczynił go sławnym, Buffalo Bill był w stanie zastrzelić 68 bawołów.

Buffalo Bill nazwał swoją strzelbę kaliber 0,50 "Lukrecją Borgią" ze względu na jego stosunek do kobiety, którą widział w sztuce Victora Hugo.

6. Projekt Babilon

Do jednych z najbardziej szalonych planów reżimu Saddama Husseina należało wybudowanie gigantycznego działa przeznaczonego do ostrzeliwania krajów z dużej odległości. Oryginalny pomysł nie był jednak pierwotnie iracki, ale kanadyjski i wywodził się od dr. Gerarda Bulla, który już wcześniej opracowywał broń dla Iraku. Ekstremalnie skomplikowana broń miała mieć zasięg 600 mil, dzięki czemu byłaby największym działem w historii ludzkości.

Na szczęście broń ta niczego nie zniszczyła, ponieważ nigdy nie trafiła do Iraku, nie została nawet zmontowana. W sierpniu 1990 roku skrzynie zawierające części gigantycznej broni zostały zatrzymane w Yorkshire w Wielkiej Brytanii. Dwa tygodnie wcześniej dr. Buttlera znaleziono martwego w jego mieszkaniu. Krążyły słuchy, że odpowiedzialność za to ponosi izraelski Mosad.

Projekt Babylon

7. Wielka Berta

Berta Krupp była właścicielką firmy zbrojeniowej Krupp, wiodącego niemieckiego producenta broni, od 1902 do 1943 roku. Na jej cześć nazwano cztery gigantyczne działa, zastosowane w czasie niemieckiej inwazji na Belgię na początku I wojny światowej. Pierwotna nazwa to "Dickie Bertha", co można przetłumaczyć jako "Gruba Berta". Działo mogło wystrzelić 800 kg nabojów na odległość około 8 mil.

Pomimo że w ciągu całej wojny zastosowano tylko dwanaście z wyprodukowanych dział, działa te stanowiły najważniejszą broń w kształtowaniu konfliktu, ponieważ były bardzo skuteczne w niszczeniu twierdz belgijskich w takich miejscach, jak Liege, czy Fort Loncin, błyskawicznie zniszczony w chwili, gdy pocisk dosięgnął składu amunicji. Umożliwiło to armii niemieckiej szybkie przesunięcie się przez Belgię do Francji i przybliżenie się do zdobycia Paryża, które miało zagwarantować, że większość wojny na froncie zachodnim będzie się toczyć właśnie na ziemi francuskiej. Trwało to jednak krótko, ponieważ w 1916 roku alianci zaczęli wzmacniać betonowe fortyfikacje za pomocą stali, a tym samym granaty nie mogły całkowicie przebić się przez twierdzę.

Big Bertha

 

8. Działo paryskie

Chociaż Wielka Berta była uznawana w roku 1914 za broń wartą uwagi, w 1918 roku przyćmiła ją niemiecka broń - olbrzymie działo, które było w stanie wycelować w Paryż, pomimo umieszczenia go w odległości 75 mil i 120 kg ładunku. Lufa działa miała długość 131 stóp, co stanowiło wielkie zagrożenie. Mimo wszystko broń ta okazała się fiaskiem, ponieważ była nieefektywna i tylko do jednego wystrzału wymagała średnio 180 kg prochu. W ciągu 1918 roku wystrzeliła 367 razy na cywilów i zabiła 256 osób.

 

9. Broń Gustava Schwerera

Ta 42-metrowa broń została skonstruowana w 1940 roku w nadziei, że zostanie wykorzystana na francuskiej Linii Maginota. Niemcy jednak wygrali bitwę zbyt szybko. Zamiast tego więc z liczącą 500 osób załogą w 1941 roku przetransportowali broń do Związku Radzieckiego, by wystrzelić siedem ton amunicji na oddalony o 29 mil Sewastopol. Broń ta była zdolna zniszczyć dużo więcej niż działo paryskie. Wystarczyło tylko 6 strzałów, by działo zniszczyło umocnienia na obrzeżach Sewastopola, 7 strzałów do zniszczenia przybrzeżnych dział, sześć do zniszczenia twierdzy Molotov i kolejne siedem do wybuchu podziemnego składu amunicji. Choć nie było to działo praktyczne, łatwo zrozumieć, dlaczego miasto, w którym broń się pojawiła, natychmiast się poddało.

 

10. Broń szarlatańska

Zestawienie godnych uwagi historycznych broni zamyka broń, która była wyjątkowo przydatna, a zarazem pozbawiona przemocy. Podczas amerykańskiej wojny o niepodległość i amerykańskiej wojny domowej zaczęto produkować fałszywe działa z kłód pomalowanych w taki sposób, by wyglądały jak prawdziwe armaty. W czasie wojny o niepodległość, w 1780 roku, całe dowództwo armii brytyjskiej poddało się w obliczu zagrożenia wystrzałami z szarlatańskich dział. W praktyce broń ta rozpowszechniła się również w mieście Frankort w stanie Kentucky, gdzie cywile utworzyli linię obrony z fałszywych dział i zapobiegli w ten sposób najazdom i atakom ze strony armii Południa. Wyobraźmy sobie, ilu żołnierzy i rodzin w ciągu całej historii pragnęło, aby zastosowana broń była fałszywa.

 

 

 

Dołącz komentarz

...

Dodaj odpowiedź na komentarz:

... Anuluj
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Pełna (Desktop) wersja